Całkiem inny mazurek podwójnie czekoladowy

Nie dość, że przesuwaliśmy zegarki do przodu i spaliśmy dziś krócej, to mam wrażenie że z powodów tzw. równowagi w przyrodzie cofnęliśmy też porę roku. 

Dokładnie rok temu, o tym samym czasie, siedzieliśmy przy pierwszym grillu do późnej nocy na urodzinach naszego znajomego. Ledwo okryci swetrami i lekkimi kurtkami. Dziś kiedy wracaliśmy nocną porą z kolejnych urodzin, na szybach samochodów lśnił szron. Przyspieszony poranek obudził nas zimny i mokry. Rekompensujemy to słodkim kawałkiem ciasta, które stanowi pewnego rodzaju pociechę w tych niezbyt sprzyjających okolicznościach przyrody.

Czasem warto zejść z wyznaczonej ścieżki.

Tym razem mazurek całkiem inny.

Inspirowałam się przepisem z książki, która jest chyba jedną z popularniejszych ostatnio, czyli Cukiernia Lidla najlepsze przepisy mistrza cukiernictwa Pawła Małeckiego. 

Książka bardzo przyjemna, dobrze napisana, z dużą ilością inspirujących wypieków i deserów.

Ten przepis jest moją bardzo luźną interpretacją przepisu z tej książki na mazurek czekoladowy (również bardzo niestandardowy).

Ale jak na mazurka przystało:

- spód jest (zamiast kruchego ciasta spód z czekoladowego ciasta bez mąki, a'la brownie)

- warstwa konfitury jest,

- warstwa wierzchnia jest (zamiast lukru lub czekoladowej polewy czy kajmaku, warstwa ganache z mlecznej czekolady).

No i jest bardzo słodkie...:)

Do ganache użyłam mlecznej czekolady, jest słodsza niż gorzka, wy możecie użyć gorzkiej.

Do przygotowania ciasta użyłam:
na spód:
- 6 jajek,
- 50 g masła,
- 200 g czekolady deserowej,
- 70 g cukru pudru,
konfitura:
- 240 g konfitury z czarnych porzeczek (u mnie Łowicz)
warstwa ganache:
- 200 ml śmietanki 30%,
- 200 g czekolady mlecznej (40 % kakao),
- 2 łyżeczki miodu,
- 200 ml whisky lub bourbona (ja użyłam rumu Bacardi Oakheart),
- 2 łyżki masła.

Przygotowanie:
Blachę o wymiarach 39 x 23 cm wyłożyć papierem do pieczenia.
Piekarnik nagrzać do 190 stopni.
Czekoladę razem z masłem rozpuścić w kąpieli wodnej albo na niewielkim gazie uważając aby nie przypalić czekolady. Lekko przestudzić.
Białka oddzielić od żółtek.
Białka ubić na sztywną pianę stopniowo dodając cukier.
Do ubitej piany stopniowo dodawać żółtka. Wymieszać mikserem. Dodać roztopiona czekoladę z masłem i dokładnie wszystko wymieszać miksując.
Masę wylać na blaszkę.
Włożyć do dobrze nagrzanego do 190 stopni piekarnika i piec przez około 10-12 minut.

Po ostudzeniu na ciasto wyłożyć konfiturę malinową.

Ganache.
Ganache to mieszanka czekolady i śmietany w równych proporcjach. Śmietana musi mieć 30%, a czekolada musi być jak najlepszej jakości. Aby przygotować ganache czekoladę łamiemy na kawałki i wkładamy do miski. Śmietanę wlewamy do rondelka i zagotowujemy na średnim ogniu. Wrzącą śmietaną zalewamy czekoladę i zostawiamy. Po kilku minutach mieszamy na gładką masę. Czekamy, aż wystygnie i wkładamy do lodówki. Po godzinie, dwóch możemy już ją ubić mikserem na puszystą masę.

W tym przepisie:
Śmietankę zagotować razem z miodem.
Połamaną na kawałki czekoladę włożyć do miski. Zalać gotującą się śmietaną.
Poczekać aż wszystko się rozpuści, dodać alkohol i zimne masło, delikatnie wymieszać. Poczekać aż wszystko się schłodzi i włożyć do lodówki na przynajmniej 2 godziny. Po tym czasie ubić na sztywny krem. Rozłożyć na warstwie konfitury. Schłodzić w lodówce.

Masy wyszło sporo - jeśli macie czas - ozdóbcie boki "mazurka" fantazyjnym wzorem za pomocą strzykawki do dekorowania ciast z odpowiednimi końcówkami. Ja niestety tego czasu nie miałam bo goście byli już u drzwi :)

Smacznego!