19 stycznia 2014

Nadziewane pieczone jabłka



Stając się kimś innym, mogę uwolnić się od wszystkiego. Ale dokądkolwiek zmierzałem, zawsze pozostawałem taki sam. To czego ci brakuje nigdy się nie zmienia. Może się zmienić otoczenie, ale wciąż pozostaję tą samą niekompletną osobą. Nęka mnie głód którego nigdy nie zdołam zaspokoić. Myślę, że moją osobowość najlepiej definiuje właśnie ten brak...(...) H. Murakami, Na południe od granicy, na zachód od słońca.

Kiedy przeczytałam ten fragment z książki Murakamiego stwierdziłam, że idealnie definiuje to co czuję cały czas. Głód którego nie mogę zaspokoić, brak który staram się wypełnić. Odnaleźć to co powoduje, że ciągle mi mało, że chcę więcej i bardziej. Nie wystarcza mi to co mam. 

Nie mam ochoty na takie same dni. Przynajmniej tu i teraz. Nie chcę przegapić żadnego momentu i stracić chwil, które mogą się nie powtórzyć.  Wiem co powinnam i wiem co mogę. Dobrze wiem czego mi nie wolno, ale nie idę prostą drogą. Chcę skręcić w lewo lub prawo lub zatrzymać się by sprawdzić czy to co czeka mnie za zakrętem sprawi, że brak stanie się mniej odczuwalny. Ostatnio dużo się dzieje, jest intensywnie, inaczej, bardziej, ale nie wiem czy tak być powinno. Pomiędzy chcę i mogę, a nie powinnam pojawia się znak zapytania, który uwiera mnie w bok i każe zastanowić się czy to co robię jest właściwe.  Ale kiedy budzę się rano myśląc o wszystkim co było, zastanawiając się dlaczego podejmujemy takie a nie inne decyzje, robiąc to co robimy, często popadając w skrajne emocje i nadmiernie eksploatując samego siebie – to chyba nie żałuję, bo mój głód jest mniej odczuwalny, a brak mniej mi doskwiera.
Gdybyśmy wiedzieli co nas czeka  - pewnie nie wstalibyśmy z łóżka. Ja się nie boję. 


Pieczone jabłka to naprawdę prosty i nieskomplikowany deser. A przy tym zdrowy.
Jego przygotowanie trwa chwilę. Najwięcej kłopotów może sprawić nam wydrążenie jabłek, ale warto zaopatrzyć się w mały nożyk i łyżeczkę. Nożykiem wycinamy otwór, a łyżeczką wydrążamy środek. Nie za bardzo - bo samo jabłko poza nadzieniem też jest w tym deserze ważne. Gdy jabłka nie stoją prosto - delikatnie odcinamy nożem dół. Staramy się wybrać jabłka jednakowej wielkości. Jabłka można nadziać naprawdę dowolną mieszaniną bakalii - trudno podać najlepsze proporcje - składniki miesza się wg uznania. Ja lubię jednak jak coś chrupie na wierzchu dlatego polecam dodatek płatków owsianych i zrobienie kruszonki, którą można jabłka nadziac.

Składniki:
- 6 niewielkich jabłek,
nadzienie:
- ok. 1/3 szklanki płatków owsianych,
- 2 łyżki masła,
- 2 łyżki drobnego brązowego cukru,
- 2 łyżki mąki,
- garść rodzynek (kto nie lubi można pominąć),
- garść posiekanych orzechów włoskich (opcjonalnie),
- płaska łyżeczka przyprawy do piernika.

Składniki na nadzienie zmieszać ze sobą do uzyskania kruszonki. Masą nadziewać wydrążone jabłka zostawiając na górze czapeczkę z kruszonki. Piec w temperaturze 180 stopni około 45 minut, (aż góra ładnie się zbrązowi. Podawać ciepłe.


Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz