27 maja 2015

Pęczak z młodą kapustą i klopsikami z indyka







Kiedy w ubiegłą niedzielę wracając z imienin od mojej najfajniejszej chrześnicy i imienniczki w dodatku Joanny (lubi czytać i gotować tak jak ja!) zostałam hojnie obdarowana naręczem tak świeżego koperku, że jego zapach przyprawiał mnie o zawrót głowy, od razu pomyślałam że zrobię coś z młodą kapustą. Bo duet młodej kapusty i koperku to duet idealny. Mój najwspanialszy nauczyciel języka polskiego Tadeusz Hoffmański, który był najlepszym nauczycielem jakiego dane było nam mieć (uwielbialiśmy go wszyscy bez wyjątku), zawsze powtarzał, że buduję zdania wielokrotnie złożone i powinnam je skracać, więc kiedy patrzę na zdanie numer jeden w tym wpisie to od razu go wspominam. 

Pewnie powinnam więcej ufać intuicji, bo mój całkiem niedawny przepis na leniwe z truskawkami, który ot tak wymyśliłam sobie, przeszedł popularnością moje najśmielsze oczekiwania to pomyślałam od razu, że ludzie jednak lubią proste i smaczne rzeczy. Bardzo to zresztą dobrze, bo uważam że strasznie się dziś wszystko przekombinowuje i trudno wymyślić coś czego już nie było. Proste i dobre smaki zawsze się obronią.

Dziś przyszła do mnie na plotki koleżanka i mówi: Jak ja lubię Twoje zdjęcia! Są takie piękne! Co tam przepis! Mogę tylko patrzeć na zdjęcia! Zrobiło mi się bardzo miło, bo wierzcie mi lub nie, ale czasem robię je dokładnie wtedy kiedy mój mąż z niecierpliwością patrzy na mnie z widelcem w ręku i czeka, aż zawartość talerza wyląduje w jego żołądku. Nigdy nie gotowałam specjalnie pod wpis. Wszystko to co widzicie na zdjęciach jest przez nas tuż po "szybkiej sesji" zjadane i nigdy nie robiłam specjalnie zdjęć i gotowania pod wpis. Kiedy więc słyszę takie słowa jest mi tym bardziej miło! Z ogromną zazdrością patrzę na inne blogi i podziwiam prezentowane tam zdjęcia potraw. Niektóre są tak piękne, że aż bałabym się zjeść i naruszyć to co jest na nich uwiecznione. Zazdroszczę strasznie. Ale z drugiej strony myślę sobie, że to co robię jest moje, taki mam styl i pewnie mogłabym robić wszystko lepiej, ale kiedy przy stole siedzi głodna osoba to po prostu inaczej się nie da. Cieszę się że lubicie tu zaglądać i że doceniacie to co robię. Dziękuję.

Dziś przepis na przepyszne jednogarnkowe danie z wykorzystaniem młodej kapusty. Taki trochę zmodyfikowany gołąbek bez pomidorowego sosu.

Składniki (na 4 porcje):
- pół główki młodej kapusty,
- sól i pieprz do smaku, (ok. dwóch łyżeczek sol, ale musicie popróbować sami),
- dwie łyżki octu winnego,
- trzy łyżeczki cukru.
Klopsiki:
- 500 g mielonego mięsa z indyka,
- spora garść majeranku,
- sól i pieprz do smaku,
- 1 jajko,
- ok. 5 sporych łyżek tartej bułki.
Dodatkowo:
- 1 litr bulionu,
- 3/4 szklanki suchego pęczaku,
- 2 łyżki śmietany,
- posiekana nać koperku.

Przygotowanie:
Kapustę posiekać. Włożyć do garnka i zalać ok. pół litra wrzącej wody. Postawić na gazie i gotować ok. 20 minut - mieszając od czasu do czasu. Posolić, popieprzyć, dodać cukier i ocet winny. Pogotować jeszcze około 5-10 minut. Popróbować. Ewentualnie dosolić, dodać odrobiny cukru.
Mięso z indyka wymieszać z jajkiem, majerankiem i tartą bułką. Doprawić odpowiednią ilością soli i pieprzu. Uformować niewielkie klopsiki. Wyjdzie około 20 sztuk.
Na dużej patelni lub w dużym rondlu zagotować ok. pół litra bulionu. Wrzucać na wrzątek klopsiki. Zmniejszyć gaz i dodać kaszę pęczak. Gotować mieszając i dolewając pozostałą część bulionu przez około 20-25 minut, do czasu aż kasza zrobi się miękka. Dodać śmietanę "dla zaokrąglenia smaku". Dodać kapustę starając się odcedzać ją z pozostałej po gotowaniu wody. Dodać koperek, wymieszać i zajadać :)




Smacznego!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz