Dziś będzie o drodze na skróty. Mogłoby być o eleganckiej i klasycznej cudownej Pavlowej, ale nie ośmieliłabym się nazwać tak tego tortu. Pavlowa to własnoręcznie upieczone blaty bezowe, bita śmietana i orzeźwiające świeże owoce. Ta wersja to mrożona Pavlowa niebędąca Pavlową w efektownie zakończonej drodze na skróty. Takie skróty, które prowadzą prosto do celu.
Tort na zamówienie. Urodzinowy. Ulubiony mojego taty.
Bezy wymagają pieczenia i długiego suszenia w piekarniku. Kiedy urządzacie przyjęcie urodzinowe i musicie zrobić kilka rzeczy zajmując piekarnik, po prostu nie ma na to czasu.
Do tego tortu użyłam gotowych blatów bezowych kupionych w supermarkecie. Kiedy przygotowuję inną wersję tego deseru, z pokruszonymi bezami, kupuję mniejsze gotowe bezy w cukierni. Ten tort można podać w dwóch wariantach:
1) w wersji niemrożonej, ale w związku z tym, że bita śmietana przechowywana w lodówce może po kilkunastu godzinach opaść - radzę zrobić mniejszą wersję tortu lub zaprosić więcej osób do konsumpcji
2) w wersji zmrożonej, po kilku godzinach spędzonych w zamrażarce (zawczasu warto przygotować sobie miejsce!, a później wyciągnąć tort na pół godziny przed podaniem - pokrojenie bardzo zmrożonego tortu jest praktycznie niemożliwe).
Sami wybierzcie którą wersję wolicie - ja wole mrożoną :)
Skróty są bardzo przydatne. Wcale nie uważam, że użycie gotowych blatów jest czymś złym. Tort jest przepyszny. Pewnie nie powinnam się do tego przyznawać, ale korzystam z gotowców. Kostka rosołowa, przydaje się wtedy kiedy skończy mi się zapas mrożonego gotowego bulionu. Lubię smak przyprawy maggi w płynie. Oczywiście, że kupuję gotowe pierogi (mam nawet swoje ulubione), quesadillas robię na gotowych plackach do tortilli i uwielbiam wręcz od czasu do czasu zjeść chińską ostrą zupę krabową :) Co nie znaczy oczywiście, że nie zdarza mi się przygotowywać wszystkiego własnoręcznie. Pewnie, że przygotowanie wszystkiego od a do z jest przyjemne i satysfakcjonujące, ale niestety często i pracochłonne. Nikogo jednak nie będę odwodzić od korzystania z gotowych produktów od czasu do czasu, jeśli rezultat jest smaczny i efektowny.
(przepis własny)
Do przygotowania tortu użyłam:
- 3 gotowych blatów bezowych - średnica 25 cm (do kupienia w supermarkecie),
- 600 ml śmietany kremówki,
- 2 szklanek świeżych malin lub mrożonych* (w paczce 450 g),
- 4-5 sporych łyżek konfitury malinowej (użyłam konfitury Łowicz),
* Mrożone maliny należy najpierw rozmrozić i dobrze odsączyć na sicie i ręczniku kuchennym, aby miały jak najmniej płynu.
To spory tort - można kupić mniejsze blaty bezowe i zmniejszyć ilość pozostałych składników o połowę.
Przygotowanie:
Bitą śmietanę ubić na sztywno. Dodać do niej konfiturę malinową (doda odrobinę słodyczy) oraz maliny. Delikatnie wymieszać. Przełożyć 3 blaty, lekko je dociskając (będą 3 warstwy bezy i 2 warstwy masy śmietanowej). Tort schłodzić w zamrażarce przez 2,3 godziny. Powinien być nie całkiem zamrożony, bo później trudno go pokroić. Jeśli będzie musiał być przechowywany w zamrażarce warto wyjąc go na pół godziny przed podaniem.
Smacznego!
Jak byłam mała, moja Mama robiła podobny tort - jeny, jakie to było dobre... Tylko krem miała inny, z masła i truskawek :) Muszę ją poprosić o przepis, bo narobiłaś mi apetytu na smak z dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńMaliny rozmrozić a potem jeszcze raz z tortem zamrozić 😱?
OdpowiedzUsuń