24 września 2014

FoodLab - pomiędzy idealną kuchnią, a idealną restauracją.

Na pewno każdy z nas ma wyobrażenie idealnej kuchni. Moja pewnie musiałaby mieć okno z widokiem na ocean i pewnie gdyby ten warunek był spełniony, mogłabym gotować nawet na dwupalnikowej kuchence gazowej. Niestety ten warunek na razie spełniony nie jest, więc z chmury w mojej głowie znika kuchenka dwupalnikowa i jej miejsce zastępuje...no właśnie. Co jest dla nas ważne w kuchni? W gotowaniu?  Nawet najpiękniejsza kuchnia nigdy nie stanie się tą idealną, kiedy nic nie będzie funkcjonować tak jak powinno. Kiedy będziemy miotać się po kuchni szukając miejsca, bo blat roboczy nie pomieści wszystkich naszych utensyliów, nie mówiąc już o sprawnym i sprawiającym przyjemność przygotowywaniu posiłku. Wtedy chyba nawet ocean nie pomoże...

Dlaczego o tym piszę? Ponieważ w ubiegły czwartek miałam okazję zapoznać się z nowoczesną, przenośną, mobilną kuchnią,a właściwie pięknie zaprojektowanym, eleganckim i funkcjonalnym warsztatem kulinarnym, który dzięki systemowi mobilnych mebli można aranżować w dowolnym miejscu i przestrzeni. Znaczenie słów modułowa kuchnia nabrało całkiem nowego wymiaru! To projekt Siemens FoodLab i kuchnia zaprojektowana przez Studio Rygalik dla poznańskiej Concordia Taste.
Było ciekawie, głośno, smacznie i interesująco. Gosia i Tomasz Rygalik opowiadali o projekcie i o tym, jakie znaczenie ma sprawne poruszanie się po kuchni, która nie tyle, że piękna, musi być po prostu funkcjonalna. Ktoś mi kiedyś powiedział, że nie wolno przyznawać się do bycia czyimś fanem. Pewnie nie. Ja się przyznaję. Szczerze podziwiam Tomka Rygalika za wszystkie osiągnięcia. Za projekty, które tworzy, które wdraża i którym pozwala funkcjonować.






Ja swoją kuchnię mogłabym zmieniać co chwilę. Tak jak rzeczy w moim mieszkaniu, które co jakiś czas muszą zmienić miejsce, bo akurat potrzebujemy więcej światła zimą i chcemy z kanapy mieć taki, a nie inny widok za oknem. Modułowe meble dla takich osób jak ja to idealne rozwiązanie. To mogłoby stać tutaj, to tutaj, a teraz kiedy mam więcej gości, blat roboczy mógłby się doprawdy rozciągnąć.

Ale pomieszczenie to jedno, ale ten kto gotuje to drugie.
Lubicie gdy ktoś patrzy na was w czasie gotowania?
Gdy możecie z kimś porozmawiać?
Trochę popisać się przygotowanym daniem, pokazać jak powstaje to co później pięknie skomponowane pojawi się przed innymi na talerzu?
Lubicie pomocników w kuchni?
Ja tylko takich, którzy pomogą posiekać, pokroić i przygotować talerze. Goście mają siedzieć, spoglądać  i się zachwycać. Chyba, że od razu umawiamy się na wspólne gotowanie, ale wtedy to zupełnie co innego – wtedy przydzielone funkcje nie pozwalają tym o charakterach mocno wybujałych na bycie nadmiernie ekspansywnym. Co innego rozmowa z gośćmi, dyskretna kontrola talerzy i opanowanie wszystkich wątków, które toczą się przy stole. Z kolei gdy jestem gościem uwielbiam patrzeć jak ktoś przygotowuje posiłek. Wtrącam zawsze swoje trzy grosze, ale jest mi to wspaniałomyślnie wybaczane.
Gdzie są najlepsze imprezy? W kuchni.
Większość mieszkań ma w tej chwili aneksy kuchenne, gdzie kuchnia otwiera się na pokój.
FoodLab to taka właśnie kuchnia otwarta na gości w restauracji Concordia Taste.
Będziecie mogli zamówić to na co macie ochotę, spoglądać, doglądać i może nawet będziecie mogli wtrącić swoje trzy grosze, o ile Tomasz Trąbski, znakomity szef restauracji Concordia Taste wam na to pozwoli ; )




Za możliwość publikacji zdjęć dziękuję Concordii Design :) (oczywiście byłam tak zaaferowana wybraniem właściwej torebki, że aparat zostawiłam na półce).

Miejsce: Concordia Taste, ul. Zwierzyniecka 3, Poznań
http://www.concordiadesign.pl/pl/restauracja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz