24 czerwca 2013

Smażony na maśle dorsz z siekanymi jajkami, kaparami i burakami


Bardzo lubię przeglądać magazyny kulinarne, książki, stare segregatory z przepisami, oglądać piękne zdjęcia, czytać przepisy, analizować składniki. Zawsze obiecuję sobie, że ten i tamten przepis zrobię w najbliższy weekend, wkładam zakładkę, przyklejam kolorową karteczkę i .... zapominam.

Lubię raczej proste przepisy i z góry wiem, ze coś będzie mi smakować - choć nigdy niczego nie zakładam..:) Naprawdę podziwiam takich kucharzy jak Heston Blumenthal czy Wojciech Modest Amaro, których potrawy są raczej małymi dziełami sztuki, ale zdecydowanie bliżej mi do Jamiego Oliwera czy Nigela Slatera. Zauważyłam też, że im więcej czytam i wiem - tym łatwiej podjąć mi niektóre kulinarne decyzje, łączyć składniki, improwizować i tworzyć.

Nie pamiętam w którym wywiadzie, ale Wojciech Modest Amaro powiedział, że choć naśladowanie i tworzenie to dwie zupełnie różne kwestie to mają one wspólne korzenie, czyli ciekawość. Jeśli na pytanie: „Jak powstają Twoje potrawy”? - zdobywca pierwszej w Polsce gwiazdki Michelina odpowiada: „Po prostu eksperymentuję” - to wiem, że to ciekawość, intuicja, kreatywność i otwarta głowa przywiodła go do miejsca w którym jest.

Nieważne czy bliżej nam do kuchni Jamiego Oliwera czy Hestona Blumenthala - jeśli u podwalin naszej kuchni tkwi ciekawość i chęć do eksperymentowania - to wiem, że nie może być źle. Choć efekt końcowy jest niezwykle istotny - to często sama droga do jego osiągnięcia może sprawić wiele satysfakcji.
Nie bójmy się eksperymentować.
Do tego zachęcam.

Przepis pochodzi z magazynu Food&Friends z marca 2013.
Znajduje się w nim również reportaż z wizyty u Marka Grądzkiego, który jest producentem znakomitych serów zagrodowych.
Polecam zarówno sery jak i bardzo ciekawy artykuł.
Czy wiecie co odpowiedział, gdy zapytano go, ile serów ma w swojej ofercie?
Odpowiedział, że nie wie dokładnie, bo ciągle coś ulepsza i eksperymentuje...
;)



Składniki:
- 500 g grzbietu dorsza (użyłam filetów),
- 1 l cieplej wody,
- 1 łyżeczka cukru,
- 50 ml soli,
- 50 g masła do smażenia,
- 3 jajka ugotowane na twardo-posiekane,
- 50 ml małych owoców kaparów,
- 3 konserwowe buraki,
- czarny pieprz,
- w przepisie jest również siekany koperek i krewetki (użyłam krewetek, niestety nie miałam koperku).

Przygotowanie:
W ciepłej wodzie rozpuszczamy sól i cukier. Studzimy. Kroimy rybę na porcje - wkładamy do zalewy i wstawiamy do lodówki na 1-2 godziny. Posiekane jajka, posiekane buraczki oraz kapary układamy w stosikach na talerzu. Wyjmujemy rybę z zalewy, płuczemy i osuszamy. Na patelni rozgrzewamy dużą ilość masła, czekamy aż się roztopi i ucichnie. Kładziemy dorsza na patelni - smażymy na dużym ogniu - podlewając go cały czas masłem, na którym się smaży. Po 2-3 minutach przewracamy rybę na drugą stronę. Smażymy kolejne 3 minuty cały czas polewając masłem. Posypujemy rybę siekanymi jajkami, buraczkami oraz kaparami. Podajemy natychmiast na patelni przybraną krewetkami (opcjonalnie) ze świeżym pieczywem, które obowiązkowo należy maczać w maśle.


Smacznego!

1 komentarz:

  1. dziękuję, porównanie do Wojtka, choćby w tak skromnej formie wielkim zaszczytem!

    OdpowiedzUsuń