When was
the last time you did something for the first time?
No właśnie? Kiedy robiliście ostatnio coś po raz pierwszy?
Pamiętam wiele pierwszych razy.
Pierwsze wakacje z rodzicami pod namiotami. Pierwszy raz kiedy nauczyłam
się pływać i z uczuciem niesamowitej radości wypłynęłam sama na środek
niewielkiego jeziora. Po prostu
ściągnęłam pływaczki i okazało się, że nie są mi już potrzebne.
Pamiętam
pierwszy raz, kiedy nauczyłam się jeździć na rowerze i wreszcie utrzymując
równowagę przejechałam plantami naprawdę spory odcinek drogi. Od tego czasu codziennie wyprowadzałam z
piwnicy moje Wigry 3 i robiłam kółka przed blokiem, do czasu kiedy zapadał
zmrok i słyszałam wołanie z okna. Później odważyłam się okrążyć blok, a
później kolejny i kolejny, aż wreszcie miałam już swoje wyjeżdżone osiedlowe ścieżki. Gdy słyszę
i czytam, że ktoś rowerem przejechał Europę - zazdroszczę, ale myślę sobie, że
ten ktoś też kiedyś pierwszy raz wyciągnął rower z piwnicy i też kiedyś
przejechał pierwsze sto metrów „bez
trzymanki” . : )
Pamiętam moje urodziny i pierwsze przyjęcie z zaproszonymi gośćmi, kiedy
piliśmy kompot z dorosłych filiżanek i jedliśmy krzywy (jak zawsze), lecz pyszny tort upieczony przez
moją mamę. Na łące nieopodal właśnie lądował balon i dostaliśmy pozwolenie,
żeby dobiec w to miejsce i z bliska zobaczyć jak to wygląda. Łąki na której lądował balon dawno już nie ma –
przykryło ją nowoczesne osiedle, ale uczucie tej wolności, kiedy pierwszy raz
mogliśmy pobiec sami tak daleko od domu pamiętam do dziś.
Pamiętam pierwszą
drogę do nowej szkoły z nowo poznaną koleżanką i to, że miałam wrażenie jakbyśmy
znały się od zawsze. Usiadłyśmy pierwszego dnia w tej samej ławce i od tej pory droga do i ze
szkoły trwała zawsze za krótko. Intuicja mnie nie zawiodła i przyjaźnimy się do
dziś.
Pamiętam wszystkie pierwsze razy, te smutne, te szczęśliwe,
te przełomowe, te o których myślałam że nie dam rady i te które miały zmienić
mnie i moje życie i sprawić że jestem tu i teraz w tym miejscu i z tymi ludźmi.
Czasem brakuje mi pierwszych razy. Tych, które sprawiają że czujesz, że świat
stoi przed tobą na wyciągnięcie ręki, kiedy szczęście aż zapiera dech i kiedy
czujesz, że trzeba cieszyć się chwilą, bo to wrażenie i ten moment nigdy się już
nie powtórzy. Aż do kolejnego pierwszego razu…: )